Zaufanie, czy można odbudować
Zawiodłeś?
Jak trudno jest powiedzieć o swoich odczuciach, o swojej rzeczywistości drugiej osobie.
Jak trudno zaufać po raz drugi komuś, kto Cię zawiódł w chwili, gdy tego naprawdę potrzebowałeś.
Jak trudno wrócić do swoich spraw, gdy zrobiłeś coś co spowodowało smutek, płacz w osobie, której mogłeś pomóc, a nie zrobiłeś tego! Wybrałeś inaczej.
Jak trudno słuchać Prawdy o sobie.
Bardzo trudno!
Ale tylko Prawda może być wolnością, uwolnieniem.
Mamy prawo mówić prawdę o sobie innym.
Mamy Prawo by mówić najbliższym, że ich skrzywdziliśmy, że poczuliśmy zawód.
Mają Prawo wiedzieć co się stało, żeby już tego nie zrobić.
Jeśli nie skorzystamy z prawa mówienia i słuchania prawdy, to nikomu nie pomożemy, sobie już w szczególności.
Dziękuję za Prawdę. Bolało i to bardzo.
Zmienić możesz przyszłość
PS. Są chwile gdy popełniony błąd może skutkować ogromną tragedią.
Nie wykorzystałam tego co mam by pomóc, myśląc, przecież są inni… Akurat wtedy nie byli.. Zostawiłam, nie poprosiłam nikogo o pomoc a mogłam.
Czy pękło mi serce, gdy usłyszałam i zrozumiałam co zrobiłam? Tak.
Czy miałam wyrzuty sumienia? Tak.
Czy one pomogą mi dziś? Nie.
Czy zdobędę zaufanie? To zależy tylko ode mnie.
Dlatego wiem, co zrobię następnym razem.
Tomasz
>>Tak, wolność to decyzja, ale wolność to odpowiedzialność i konsekwencje ewentualnego zostawienia, gdy może nie było zbyt dużego wysiłku, by jednak coś zrobić.
Ale kogo konsekwencje? Tego kto nie pomógł? A czy to nie jest niepotrzebne poczucie winy?
Ktoś leży i ty mu pomagasz. Ale jak każdy mu pomaga to może nigdy się nie nauczy? A może on nie potrzebuje takiej pomocy tylko rozmowy albo zrozumienia czegoś.
Dorota
Właśnie, nie każdą sytuację można podciągnąć pod jedno, dlatego i pytań wiele.
Czyje konsekwencje, zależy kto na co się zgodził i co miał zrobić, a czego nie zrobił.
Poczucie winy warto wypisywać, bo od razu jest to obniżanie wartości swojej.
Wrzucanie poczucia winy to częsty manewr związany z manipulacją, więc uwaga, warto wtedy zapytać, czy ta wina to taka moja moja? Czy jednak taka „podrzucona” 🙂
Czy nigdy się nie nauczy, jeśli będziemy pomagać? – i tak i nie.
Warto pomagać – pokazać możliwość, ale nie za wszelką cenę. Bo raz po jednym pomaganiu ktoś się podniesie, a czasem warto zostawić dla doświadczenia.
Dziękuję
Dorota
Tomek
>>Na tyle ile będę w stanie to pomogę, tym do czego mam dostęp, nie myśląc, że może ktoś to zrobi za mni
A dlaczego ktoś miałby cokolwiek robić? Czy czasem nierobienie jest wolnością, pozwoleniem na doświadczenie?
Dorota
Bo wszystko zależy co miałeś zrobić? Czy czego nie zrobiłeś i przez to ktoś miał trudności.
Tak, wolność to decyzja, ale wolność to odpowiedzialność i konsekwencje ewentualnego zostawienia, gdy może nie było zbyt dużego wysiłku, by jednak coś zrobić. By choć mały gest okazać, czy małą rzecz pokazać.
Więc nierobienie uzależnione jest od tego co miałbyś nie robić.
Pozdrawiam serdecznie
Dorota
Tomek
Prawda może być wolnością ale nie każdy chce ją usłyszeć. A po co mówić jak ktoś nie chce tego wiedzieć. Może czasem warto zostawić i pozwolić doświadczać.
A co zrobisz następnym razem?
Dorota
Tak, prawda jest Wolnością, a czy każdy chce ją usłyszeć, czy przyjąć, pewnie nie. Często najpierw wszystkie mechanizmy wchodzą na tapetę, a później, no może przyjdzie zrozumienie.
Więc wtedy już warto zostawić i odczekać, pozwolić doświadczyć.
A co akurat ja zrobię następnym razem?
Na tyle ile będę w stanie to pomogę, tym do czego mam dostęp, nie myśląc, że może ktoś to zrobi za mnie. Bo nie oczekujmy, nie przesuwajmy, zróbmy co możemy zrobić tu i teraz.
Dorota