Śmierć i trudne wybaczenie
Morderstwo
Kilka dni temu dostałam informację, że znajomy Jan został zamordowany przez ojca… Śmierć i wybaczenie? Przecież to morderstwo… a jednak.
Wybaczenie
Tak. Straszne, zamordować swojego syna, ale chcę napisać czym jest wybaczenie tam wysoko…
Po dwóch dniach dostałam kolejną wiadomość: „Dorota wiesz co się stało? Czy można mu jakoś pomóc? Jestem mu to winna”.
Poczucie winy
Po pierwsze nikt nikomu nie jest nic winien!!! I to piszę też do każdego, kto czyta mój blog.
Jeśli komuś pomagamy, to nie zakładajmy, że coś od tej osoby dostaniemy w zamian. Jak ma przyjść to i tak przyjdzie, skoro dałeś z czystą intencją, to nie martw się, wróci kiedy ma wrócić, albo i nie wróci bo przyjdzie inne i tyle.
Oczekiwania są zgubne. Zakładamy wtedy, że ktoś „ma coś zrobić zgodnego z naszymi oczekiwaniami” po części zawiązujemy, zmuszamy do „wdzięczności”. A gdy już druga osoba zrobi całkiem inaczej, czujemy zawód… czujemy złość – bo miało być inaczej, czyli znów dołek…
Pomoc duszy po śmierci
„Jak mu pomóc?”
No tak – modlitwa KK. Hmmm noooo to nie działa… Tzn. może tylko wygłuszyć Twoje sumienie, że „coś” robisz… a nie bezczynnie patrzysz, więc lepiej klepać modlitwy.
Zaczęłam sprawdzać najpierw na skalach co się stało: nieciekawie…
Zaczęłam od Jana. Nie mogłam go odnaleźć w przestrzeni, był zawiązany w ciemności i jeszcze trochę innych zagrożeń, które go trzymały po ciemnej stronie.
Zrobiłam co było potrzebne i pokazałam mu, że jak chce to może już iść, żeby jego dusza już nie błądziła po ziemi lub w ciemnościach, tylko niech idzie na regenerację, co będzie tu na ziemi to będzie…
Tata
Jan stoi… myślę, co jeszcze należy zrobić… Zapytałam i usłyszałam: „tata”.
Jak to usłyszałam, to zobaczyłam postać taty Jana. U niego jeszcze dłużej trwało „sprzątanie”….
Na ojca wpływało tyle ciemności, zawiązań, opętanie, nawiedzenie, psychika, modyfikacje, projekcie…., że nie wiem, czy wiedział, który jest dzień tygodnia i kim tak naprawdę jest on i jego syn. Był marionetką wykorzystaną przez ciemną stronę, by szerzyć zło i nienawiść. Wypłukany z myślenia racjonalnego.
Nie będę go tłumaczyć. Fizycznie popełnił morderstwo i koniec – musi za to ponieść tutaj, w tym wcieleniu konsekwencje, pomogłam jego duszy i przekazałam wybaczenie, bo tyle miałam zrobić.
Zmiany?
Czy coś się zmieni?
W więzieniu nie ma alkoholu na żądanie, to jedno może się zmienić. Duchowo? Bez świadomości tego czym jest i po co jest…?
Jan pokazywał mi swoje rodzeństwo, mamę, jeszcze jedną osobę, każdy dostał to co powinien w danym momencie.
Dopiero po tych działaniach Jan zniknął, jego energia zbierała się z kilku miejsc na ziemi, żeby był w całości. I obraz zniknął.
Podczas działań, zachowałam spokój, czyściłam, zmieniałam, przemieniałam, wypuszczałam, kreowałam. Obraz po obrazie, odczyt po odczycie… ale na drugi dzień jak o tym opowiadałam, to płakałam… Dlaczego?
Miłosierdzie
Usłyszałam: Miłosierdzie i jednocześnie zobaczyłam obraz z dnia poprzedniego jak Jan się odwrócił i przekazywał gdzie mam iść… Tak jego Duch wybaczył.
Kocham każdą duszę, każde istnienie.
Czy każdemu można pomóc?
Nie wiem…. Wiem, że jeśli mogę to pomagam. Tym czym mogę, a każdy może pomagać, tym do czego ma akurat dziś dostęp.
Tomek
Na jakich skalach sprawdzałaś?
Jak się bronić jeśli na nas wpływa tak dużo ciemności jak na tego ojca?
Dorota
Skale do wahadełkowania możesz stworzyć sam. Np. wpisując to co Ciebie dotyczy, albo odpowiedzi, które są możliwe przy danym pytaniu. Albo po prostu skala procentowa.
Jak się bronić? Nie raz nie masz jak, póki nie zdejmiesz starych zawiązań, modyfikacji, póki nie odzyskasz siebie.
Niektórzy sami nie są w stanie wyjść z doświadczeń starych (karm). Nie raz inni muszą pomóc.
Tutaj nie chodzi o bronienie siebie, tutaj chodzi o uwalnianie i odkrywanie swojego pierwotnego przeznaczenia.
Każdy ma inną drogę i raz zdąży w tym wcieleniu się obudzić, a innym razem będzie musiał tutaj wrócić i przemieniać swoje czyny, by w końcu doświadczyć miłości.
Dorota