Co jeszcze musi się stać, by ruszyć?

A może nic?

Od jakiegoś czasu zastanawiam się… co musi się jeszcze stać, żeby ludzie zrozumieli, że to co widzą oczyma fizycznymi to jedna mała część.

Czyszczenie energetyki, leczenie ciała fizycznego to tylko maleńka część życia jako cyklu i doświadczania. Dlaczego nie zwiększa się ilość osób, które naprawdę chcą poznać to czym jest prawdziwy świat. Tylko ciągła chęć naprawy tego życia lub pustego cieszenia się tym co słyszą, czytają, bo „ładne”…

Gdzie wola, odwaga, gotowość i pewność, by wejść do przestrzeni innej niż ta, którą znają, tak po prostu sprawdzić, zobaczyć, poczuć i chcieć zmieniać…

Wiem, że nie każdy musi

Niektórzy otrzymują możliwość zmian w tych i poprzednich wcieleniach, ale co z tego jak nie rozumieją sensu całości… lub są w ciągłym strachu przed wyjściem, odkryciem, w lęku przed wiedzą o sobie lub szukając ciągle w kimś lub czymś „czegoś”, jednocześnie zakrywając oczy sobie na siebie…

Nie mówię na blogu czy osobiście o wszystkim co widzę w przestrzeni… O tym, kto się budzi, kto przemienia, kim i czym jest bóg, którzy bogowie są między nami, kto i jak zmieniał i zmienia świat w całości… bo? Kto jest na to gotowy????! Kto jest gotowy słuchać o wcieleniach bogów? Czy o tym jak było naprawdę z życiem tych, z których „zrobiono religie”?

Już wiem, że każdy musi być gotowy, bo każdy tutaj jest po coś innego… nie wszystko jest takie samo dla wszystkich. I już o tym wiem.

Ty jesteś gotowy?

Ty jesteś? To super, a na innych, poczekam. Ale nadal opowiadam co widzę, co zmieniam, jak to się dzieje, jakie przestrzenie i energie są pomiędzy nami tylko tyle na ile słuchacz jest gotowy i słyszę….

…. Nooo ciekawe, możesz mi jeszcze opowiedzieć więcej? Opowiadam i czuję… niezrozumienie… Dla niektórych to… bajki… a mówię tylko o części… a gdzie „reszta”?

Film

Nieraz odnoszę wrażenie, że oglądam filmy o ludziach, którzy chcą by im pomóc tutaj, by:

– nie bolała noga, ręka, żołądek, czy inny narząd

– nie czuć cierpienia, poczuć się lepiej

– dzieci były wesołe, zdrowe, grzeczne (czyt. posłuszne)

– do firmy przychodzili klienci

– wysłuchać historii i usłyszeć podpowiedzi

– wyleczyć chorych w rodzinie

– itd.

Cieszę się, że mogę pomóc i pomagam tyle na ile ktoś jest gotowy.

Czuję jednak, że mało kto jest gotowy na prawdziwe zmiany, nie tylko fizyczne, ale zmiany w całości swojego ISTNIENIA, zmiany i przyjęcie tego czym są!

„Jest przecież dobrze, jest chwila „wolnego”, nic mnie nie boli, klienci przychodzą, rodzina uśmiechnięta, zdrowa. SUPER!!! Po co mi więcej.”

„Przecież nikomu nie przeszkadzam, jestem szczęśliwa/y, czy to nie wystarcza?”

Czy to wystarczy by poznać siebie? I co dalej?

Nie chcesz więcej wiedzieć? Pomóc innym?

Takie moje przemyślenia…

Pomyśl kim i czym Jesteś, może w Tobie też jest KTOŚ kto czeka na uwolnienie!!!

Odwagi!

Dorota

Podziel się

Możesz również polubić

2 komentarze

  1. Alek

    Ja chce wiedzieć więcej ale rozumiem ze nie wszyscy tak myślą . Może nie są gotowi ale już to przerobili kiedyś a teraz po prostu maja inny cel z dala od duchowości ? Możliwe ? Czy duchowość jest celem każdego z nas?

    1. Dorota

      Cieszę się, że chcesz więcej zrozumieć i doświadczać, że tutaj jesteś też i na moim blogu.
      Tak, nie każdy jest gotowy, albo po prostu jeszcze musi czegoś doświadczyć, by móc więcej zrozumieć.
      Doświadczyć np. zwykłej troski, opieki, pokochania siebie czy innych.
      Po to jesteśmy na ziemi, by doświadczać stanów, od pokochania siebie, wybaczenia innym, do miłosierdzia i miłości bezwarunkowej.
      Duchowość często jest postrzegana mylnie jako coś kościelnego, niestety na razie nie ma innego określenia, ale duchowość to doświadczanie siebie tutaj na ziemi i w różnych przestrzeniach, by połączyć się ze swoimi częściami, z energiami.
      Czy jest celem każdego? Jeśli pytasz o cel ducha, jako istnienia to celem naszego istnienia jest miłość bezwarunkowa pozbawiona modyfikacji.
      A modyfikacji pełno po drodze.
      Więc krok po kroku, wcielenie po wcieleniu usuwamy raz jedną, raz dwie, a może w jednym odkryjemy wszystko?
      Polecam – zacznijmy od dziś.
      Od czego? Nawet od oczyszczenia modyfikacji myśli, od zastanowienia się, kto mnie zatrzymuje i dlaczego?

      Dorota

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Resize text-+=