Gdy umierają bliscy, chcemy cudu
Cud potrzebny
Gdy umierają bliscy, w szpitalu, w domach, na oczach rodziny, możemy usłyszeć: niech ktoś coś zrobi, jakiś cud, chcę żeby jeszcze żył/a, przecież zdarzają się cuda, nie chcę żeby odszedł/odeszła, jeszcze „trochę”, zrobię wszystko co trzeba…
Decyzja nie należy do żyjących
To nie tak. Decyzję o odejściu podejmuje Duch osoby, której ciało fizyczne umiera, czy to ze starości, choroby, kalectwa..
Bo jeszcze zechce umrzeć..
Moja przyjaciółka chciała sprawdzić co może zrobić dla chłopaka po przerzutach nowotworowych, ale usłyszała do znajomej:
„Jeśli masz pomagać „po swojemu” to lepiej nie pomagaj, bo jeszcze umrze”…
Spieszę z tłumaczeniem. Część osób nie uznaje innej pomocy niż pomoc medycyny konwencjonalnej, modlitw kościelnych, sakramentów itp. Osoby te chcą utrzymać przy życiu bliskich, nawet jeśli widzą cierpienie, bo nie wiedzą, nie chcą słuchać, że ktoś chce inaczej, że powoli wybiera inaczej….
Możesz pomóc
Co akurat ja, Ty możemy zrobić? Najpierw czas na sprawdzenie w czym można „pomóc”?
Uwolnić z zawiązań, wyczyścić przestrzeń, może i odłączyć bliskich, zdjąć rytuały itp.
To na początek. Jeśli jest szansa na uzdrowienie to uzdrowienie będzie, ale jeśli Duch osoby umierającej chce już odejść, bo ciało fizyczne cierpi, to dajmy jej podjąć swoją decyzję bez zawiązań, czy innych rytualnych obrzędów. Życie fizyczne, to tylko ułamek naszego Życia jako Całość.
Do nas należy dbanie o „czystość” wokół tej osoby, to najważniejsze w uzdrawianiu czy Ducha czy ciała fizycznego. Z czasem będzie wiadomo co dalej i w którym kierunku będą podejmowane kolejne działania uzdrawiania.
Każdy odchodzi inaczej
Kilkukrotnie już „wchodziłam” w przestrzeń osób, które odchodziły. Czasem jest nawiedzenie w przestrzeni, opętanie człowieka itd. Każdy inaczej. Jeden siedzi nieruchomo, bo do łóżka jest przywiązany lub trzymany przez inne dusze/ludzi, które nie chcą puścić. Inny w ogóle nie patrzy w stronę światła, nie widzi, bo jest tak szaro wokół. Jeden nie jest gotów, bo siedzi w ciemności po uszy i nie jest w stanie zdecydować, co jest dobre itd.
Czasem może pojawić się karma i duch nie może odejść, póki czegoś nie odnajdziemy i się męczy.
Wiele tego może być.
Czy muszę widzieć?
Nie musisz widzieć, żeby pomóc. Możesz przekazać intencją Światło osobie, której chcesz pomóc. Możesz sprawdzić wahadełkiem jak możesz pomóc. Sprawdzanie w którym kierunku powinniśmy działać, w jakim stanie jest chory, czy idziemy już w uzdrawianie ciała fizycznego, czy jeszcze duszy, bardzo pomaga, uporządkowuje też nasze działania.
Walcz
Po co ten post?
Umiera kolejna osoba w mojej rodzinie i słyszę: „walcz”, „będziemy się modlić”, „bądź z nami”…
A „widzę” skuloną, zmęczoną osobę, która nie wie co ma robić… Czy te słowa pomagają człowiekowi, który umiera ze starości, z chorym sercem?
Może tak może nie.
Myślę, że zależy to od tego po co to mówią do osoby, która umiera, komu chcą pomóc.. Sobie? Rodzinie? Czy chorej? W jaki sposób?
Może kiedyś będziecie w sytuacji, gdzie ktoś będzie śmiertelnie chory lub będzie umierał ze starości, sprawdźcie kolejne w czym możesz pomóc TEJ osobie i czy w ogóle możecie.
Zastanówcie się co do niej mówicie i po co jesteście przy niej. Czy jesteście dla niej, czy dla siebie…
Może wystarczy niewidocznie przytulić i puścić.
Ala
Dziękuję, A po śmierci też można pomóc?
Dorota
Tak, też można pomóc.
Często dusze wracają do bliskich w nocy, w snach.
Wtedy mówię, żeby pytać, czego potrzebują.
Powodów może być wiele, może nie wybaczyli? Może proszą o wybaczenie? Może są zawiązani, chcą uwolnienia? itd.
Dorota