Czy wystąpić z kościoła katolickiego?

Wystąpić z kościoła katolickiego?

Od kilku miesięcy, może i dłużej nosiłam się z zamiarem złożenia w kościele katolickim aktu „wystąpienia”, powszechnie mówi się aktu apostazji.

Akt wystąpienia niesie za sobą konsekwencje, które zapisał kościół w Kodeksie Prawa Kanonicznego, głównie ekskomunika, czyli „kara” za wyjście z kościoła i zakaz możliwości uczestniczenia m.in. jako świadek podczas sakramentów czy pozbawienie prawa do pogrzebu kościelnego.

W skrócie – strach, by tego nie zrobić.

Kara boska

Strach przed „karą boską”, opinią środowiska, głównie rodziny itd.

Kilka dni poświęciłam na przejrzeniu dekretów, przesłuchaniu oraz przeczytaniu wpisów osób, które taki akt złożyły , wykładów osób, które mają wykształcenie teologiczne i wprost opowiadają o tym czym jest akt wystąpienia z kościoła katolickiego.

Po swojemu

Bardzo często słyszę, „jestem katolikiem, ale robię po swojemu”… Będę świadkiem sakramentów, przecież to nic takiego i tak nie chodzę do kościoła i nie wierzę…. Niech idzie do komunii, później sam będzie decydował, co dalej… ja tam nie będę zmuszać… Co tam chodzenie na religię, przecież nic takiego tylko słucha…

…. No to ja wtedy stoję jak wryta… What?

No tak to się nie da….

Każde powyższe niesie za sobą skutki energetyczne, zawiązania, rytuały, zmiana świadomości, programy, iluzje itp. I jeśli czyta to osoba mówiąca o sobie „katolik” i mówi, że nie musi spełniać nakazów, zakazów i nie musi słuchać biskupów, bo on wierzy, jest katolikiem, ale nie do końca tak jak to mówi kościół, to…. polecam katechizm oraz dekrety papieży, pisma z soborów itp. bo właśnie, że Musi! jeśli mówi o sobie katolik.

Nie można być „trochę” chory i „trochę” zdrowy jednocześnie.

Nie można też wchodzić od czasu do czasu i bywać na czas ceremonii świadkiem bierzmowanie, chrztu czy innych, bo przysięgi mówią coś innego – sprawdź.

Nie każdy musi występować z kościoła.

Jeśli nie czujesz się związany z tą religią, jeśli nie mówisz że jesteś katolikiem, nie uczestniczysz w życiu kościoła i to Ci wystarcza, to niech tak zostanie. Każdy powinien mieć wolną wolę i zrobić co chce.

Tak, szkoda, że w ogóle nas ktoś zapisał, bez naszej wiedzy, oby już tak nikt świadomie nie robił.

Dlaczego? Bo wpis w tzw. księdze chrztu pozostaje w kościele na razie na zawsze, to nie znika, nawet po naszym wystąpieniu.

Uwolniona wola!

Złożyłam oświadczenie, bo tak chciałam.

Chciałam oprócz zrywania wszelkich węzłów energetycznych, zdjęcia rytuałów, również fizycznie odciąć się od kościoła, na tyle na ile kodeks prawa kanonicznego „pozwala”.

Jest jeszcze jeden powód, moje poprzednie wcielenia, mocno związane z kościołem katolickim… było to dla mnie ważne, by fizycznie też zrobić wypis.

Nikt mnie do tego nie zmuszał, tylko jedna osoba odciągała od tej decyzji – ksiądz, ale to akurat jego obowiązek. Warto przed spotkaniem z księdzem przygotować się na przestawienie swojego poglądu oraz argumentów dlaczego.

Szkoda, że musimy się „bronić”, i że samo „nie chcę” nie wystarcza… no ale na razie tak jest.

Przygotowałam się skrupulatnie, więc raczej nie było mowy na to, bym decyzję zmieniła podczas rozmowy w kościele. Jeśli chcesz, masz taki zamiar to zrób to, jeśli mówisz, że nie jest Tobie to potrzebne, to też Twoja decyzja i nie rób tego.

Każdy ma swoją wolę. A w kościele nie masz swojej wolnej woli, na tym polega religia.

Na konsultacjach pojawia się temat religii i wiary. Nikogo nie oceniam, mówię czym jest i po co religia, sekta czy inna wspólnota i co możesz z tym zrobić energetycznie.

Energetycznie, czyli zdjęcie rytuałów, zawiązań itp.

Fizycznie? Napisałam powyżej – wystąpić, w spokoju i równowadze.

Dorota

PS. Jeśli ktoś jest zainteresowany fizycznym wystąpieniem z kościoła, to zapraszam do kontaktu – jestem.

Podziel się

Możesz również polubić

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Resize text-+=