Dzieci, które nie chodzą do kościoła

Doświadczenie dziecka, które nie chodzi do kościoła

Opowiem o tym jak, na razie, radzi sobie 8,5 letnia dziewczynka w konfrontacji z dzieckiem samozwańczym „zbawiony”.

Dziewczynka nie uczestniczy w życiu kościoła katolickiego, ani w żadnym innym kościele, wyznaniu, sekcie, wspólnocie, etc. Nie modli się stworzonymi przez instytucję katolicką modłami, dziewczynka ich nie zna. Krzyż dla niej jest symbolem bólu i cierpienia człowieka, do oglądania którego jest zmuszana na każdym kroku (wiszących i stojących krzyży na ulicach i w szkole).

Rozmawia z rodziną o energiach i odczuciach, zagrożeniach, manipulacjach itp.

Nadszedł jej czas na konfrontację z poglądami dzieci i młodzieży. Było to dość bolesne doświadczenie. Myślę, że nie ostatnie tego typu doświadczenie tej dziewczynki.

Rozmowa

Rozmowa przebiegała mniej więcej tak.

K. Dlaczego nie chodzisz do kościoła?

C. Bo w kościele nie ma boga, jest wszędzie.K. To przez mamę nie chodzisz.

C. Nie, też nie chcę tam chodzić.

K. Nie pójdziesz do nieba.

C. Nieprawda.

K. Wystarczy przecież, że postoisz raz w tygodniu godzinę i pójdziesz do nieba.C. ???K. Godziny nie wytrzymasz?

C. Ja tam nie chcę być. Tam jest smutno i nie muszę być w kościele, żeby być z bogiem. Boga mam w sercu i nie muszę nigdzie chodzić. Dla mnie ważna jest Rodzina.

K. Nieprawda, bez chodzenia do kościoła nie możesz mieć boga. W kościele też jest rodzina.

C. W sercu mam boga i rodzinę.

itd.

………..

Monolog chłopca jeszcze trwał, wszystkiego nie udało się zapamiętać małej.

Dziewczynka była mocno poruszona, najbardziej tym, że podczas rozmowy nie mogła z siebie niczego wykrztusić.

Członek kościoła

Kim jest umoralniający członek kościoła rzymskokatolickiego, który już ma załatwione dojście „do nieba”?

11 letni chłopiec, który mamę, babcię i wszystkich wokół oszukuje na każdym kroku. Kłamie i poniża w agresji psychicznej. Marionetka, czy też chorągiewka, która wie kiedy zrobić i co zrobić, by było tak jak chce, by inni myśleli, że tak ma być. Sterowany na każdym kroku przez ciemność, która do niego wchodzi z różnych stron i degraduje.

Niestety sytuacja rodzinna nie pomogła, a wręcz jego degradację pogłębia…

Chłopiec często jest zmuszany od wyjść na nabożeństwa kościelne i to raczej nie jest uduchowione wyjście, ale krzyk matki, która bez sensownych argumentów po prostu mówi, że tak TRZEBA.

MUSISZ, bo religia (jako przedmiot w szkole), bo komunia, bierzmowanie (przygotowywanie i notesik zaliczeń).

Wracamy do rozmowy

Chłopczyk już się „zbawił”, bo chodzi raz w tygodniu do kościoła… No właśnie…

Dziewczynka mówiła mamie kilka razy o tej rozmowie. Mówiła wtedy: mamo chciałam mu coś powiedzieć, tak jak ja to czuję, ale mnie blokowało, z mojej głowy, nie mogłam tego wypuścić przez usta….

Dziewczynka się zablokowała. Bała się agresji w nią kierowanej i strachu wpajanego przed brakiem zbawienia.

Czym jest Zbawienie wg chłopca?

Odbębnieniem, uspokojeniem „oczu” matki, babci, bo był w kościele przez godzinę…

Przygotuj swoje dziecko do takich rozmów

Jeśli nie wysyłacie dzieci na przedmiot „religia”, bo nie chodzisz i prawdziwie nie należysz do tej instytucji, to zacznij przygotowywać swoje dzieci na powyższe rozmowy.

Łatwo nie jest tłumaczyć dziecku m.in.,

Że nie musimy być w żadnej wspólnocie i być zawiązanymi, by „dojść do boga”, który jest energią, a nie strasznym starym panem, którego musimy się bać.

Że każdy sakrament to pieczęć, zawiązanie oddalające nas od Całości.

Że budynki kościołów, to tylko budynki, a nie świątynie. (Nie czas na rozmowy o tym kto dał kościołowi te budynki).

Że prawdziwe „Zbawienie” to nie chodzenie do kościoła, ale bycie w Miłości Bezwarunkowej do wszystkiego i do wszystkich (nawet odmiennych poglądów. Że nie musisz iść do „komunii” w 3 klasie bo tak trzeba!, bo dzięki temu będziesz bliżej boga.

itd.

Rozmawiajmy z dziećmi o tym czym jesteśmy i czym są różnego rodzaju wspólnoty.

Pomóżmy dzieciom, które niestety na razie są w mniejszości i na co dzień borykają się z atakami ortodoksyjnych poglądów, których atakujący nie są w stanie wytłumaczyć.

Rozmawiajmy.

Dorota

Podziel się

Możesz również polubić

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Resize text-+=