PRANK, żart, czy brak empatii?
Wybryk, psota… a jednak nie
Do celów tego artykułu znalazłam krótkie tłumaczenie czym prank jest.
Prank to wybryk, figiel, psikus, psota: robienie z kogoś żartów, celowe wprowadzanie go w błąd, aby doprowadzić go do udziału w niezręcznej sytuacji.
Słowo to zostało też zgłoszone w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku… nie mnie o tym decydować… Z powyższej definicji wnioskować można, że to po prostu niewinny psikus, żarcik. Psikus, który niejednokrotnie był i w moim życiu. Choć bardziej to mnie robiono psikusy. Dlaczego ja nie robiłam żartów z drugiej osoby? O tym na końcu.
Zaklejanie myszki komputerowej, robienie print screen strony logowania, zmiany foteli, zmiana dat spotkań służbowych, podstawione nr telefony do klientów, chowanie rzeczy to delikatne biurowe żarciki z nudów kolegów.
Teraz wkroczył prank
Teraz dzieci bawią się jeszcze inaczej. Krótka historia dziewczynki Karoliny.
Wakacje, dzieci daleko od siebie, więc komunikatory, może i nagrania, trochę rozmów przez kamerkę. I taka sytuacja, której byłam świadkiem.
Karolina bawiła się na podwórku, nagle słychać było jej krzyk i płacz przeraźliwy… Padło pytanie, co się dzieje, ale brak odpowiedzi. Na szczęście Karolina zaczęła mówić, że jej przyjaciółka zerwała z nią kontakt i napisała, że jest chora. hmm dobra, chora.
Krótka historia z komunikatora, która pokazuje jakie uczucia miała Karolina w sobie.
Marta: Nie pisz do mnie mam depresję.
Karolin: Ale jak przecież nie zostawiaj mnie, proszę.
Marta: Nie wiesz co to znaczy, to może trwać nawet 4 lata.
Karolina: Nie zostawiaj mnie. Marta, ale co się dzieje, jak mogę pomóc.
Marta: Ludzie chorzy na depresję nie wstają rano z łózka, tak jak ja.
I taka rozmowa przez kilkanaście minut. Karolina płakała. W między czasie zadzwoniła do drugiej przyjaciółki, jej mama też w to zaangażowana, bo Karolina w panice, przez telefon płacze.
A ja, co robię? Patrzę na Karolinę.
Słyszę: „Marta”.
Czas na szybką reakcję
Wchodzę w energetykę Karoliny i widzę obcą dziewczynkę, okazuje się że to właśnie Marta. Więc zaczęłam krok po kroku wypisywać dziewczynki z siebie, odsuwać jedną od drugiej, odcinać połączenie, zawiązanie… Moim celem na ten moment było uspokojenie Karoliny.
Cały dom stanął na baczność, bo tak płakała w rozpaczy, że kogoś traci. Bo to jej przyjaciółka chce ją porzucić i że jest chora. Karolina uspokoiła się. Emocje zrównoważone, wypisane negatywne odczucia, kilka obrazów pomogło, by już nie płakała, by myśli wypisać. Trochę to trwało, ale spokój wrócił.
Po chwili usunęła wiadomości Marty. Karolina nie wiedziała nic więcej, tylko że Marta napisała jest chora i ma depresję. Karolina usłyszała, że Marta ma rodziców, którzy jej pomogą, że będzie się leczyć, ale teraz ma się odciąć, bo Marta korzysta z jej energii.
Ale dziwne już było dla mnie, ze ja nie chciałam Marty leczyć… Nie wchodziłam do niej, tylko odcinałam Karolinę i czyściłam.
Dystans, pomoże ocenić sytuację
Okazało się, że Karolina skasowała wszystkie kontakty, odsunęła się, nabrała dystansu, dała sobie czas. Tłumaczyłam i Karolinie i domownikom każdy etap co robię w przestrzeni, by było zrozumienie.
………..
Sytuacja miała miejsce około 5 dni przed rozpoczęciem szkoły. Ktoś w między czasie do Karoliny napisał, żeby nie wierzyła Marcie, bo depresja to straszny stan i że na pewno Marta nie jest chora.
Powrót do szkoły i… Dowiedziałam się, że Marta zrobiła pranka Karolinie, bo ona jej kiedyś zrobiła… ale kaliber trochę przestrzelony… Prank, który doprowadził do histerii, paniki, strachu 9-latkę, która tak bardzo martwiła się o swoją przyjaciółkę. „Przyjaciółkę” która zrobiła sobie żart z odczuć drugiej osoby, która nie pomyślała o tym co może wywołać w psychice młodej dziewczyny strach o drugą osobę.
Zapisy w energetyce
Jakie zapisy mogą zostać w pamięci Karoliny na przyszłość, jeśli nie zaczęłabym reagować i wypisywać? Świadomie tłumaczyć i równoważyć emocje wpisane w nią?
Czy jeśli ktoś robi taki żart z uczuć drugiej osoby, to gdzie są jej odczucia w ogóle, czym przysłonięte, gdzie schowane? Że nie myśli i przez kilkanaście minut nie jest wzruszona płaczem swojej koleżanki, jej prośbami???? Że nie odezwała się przez długie dni.
Obie ponoszą konsekwencje swoich czynów.
Karolinę Marta nie może odwiedzać w mieszkaniu. Spotykania się z Martą, doświadcza, w szkole, na podwórku, tego nie można jej zabronić. Ale Karolina wie, poczuła, brak szacunku do uczuć drugiej osoby, wie czym jest prank na emocjach i uczuciach. Niestety bolesny prank, ale może nauczy Karolinę, że nie wolno igrać i żartować z drugiej osoby, a już w szczególności emocji, uczuć.
Doświadczenie uczy?
Czy uchroni przed kolejnymi, nie wiem. Dlatego rozmawiajmy z dziećmi, by w niej była w nich chwila refleksji, przed tym co chcą zrobić drugiej osobie. Nawet jeśli wg dziecka to niewinne to przekazujcie, by otworzyły się na odczucie skutków swojego czynu i odczucia drugiej osoby.
Empatia
Tak, empatia… która zanika wśród młodzieży. Jak bardzo świat wokół nas nie ma wartości empatii w sobie?
Mamy wpływ na to co się dzieje rozmawiając i mówiąc o swoich odczuciach, tu w domu, ale z szacunkiem, w równowadze, tłumacząc dlaczego tak się czuję, dlaczego tak ja akurat nie lubię. Nie krzywdząc odczuć rozmówcy.
Dlaczego nie robiłam żartów?
Nie robiłam żartów, psikusów. Przed ewentualnym żartem robionym przez kolegów, w których miałam uczestniczyć, czułam już drugą osobę, jakbym to była ja, jakby mnie ten żart miał być zrobiony.
Wtedy się wycofywałam. Możecie sobie tylko wyobrazić co usłyszałam, że jaki ze mnie mięczak, czy tym podobne. Ale od razu miałam w sobie reakcje drugiej osoby, odczucie, zażenowanie. A teraz już wiem, że i niestety konsekwencję i zapisy w energetyce człowieka, w pamięci komórkowej czy w ciele fizycznym też były już we mnie wpisywane. W komórkach zapisują się nasze doświadczenia i tych, których spotykamy.
Dlatego rozumiem, dlaczego nie chciałam robić nikomu żartów, bo nieświadomie wiedziałam co w tym człowieku może zostać i we mnie w sumie też.
Jeśli to czytasz, to rozmawiaj z bliskimi, czym grozić może robienie żartów fizycznych i psychicznych.
Możesz opowiedzieć swoje historie z życia. Bo skoro pamiętasz, to oznacza, że były i są w Tobie jeszcze zapisane.
Otwierajmy się na odczucie drugiej osoby.
Dodaj komentarz