Oczyszczanie po spotkaniach z ludźmi

grayscale photo of man in suit

Niby tylko spotkanie i przekazywanie informacji, a jednak warto być świadomym, co dzieje się w naszym ciele energetycznym oraz fizycznym.

„Oczyszczanie” po spotkaniach

Chciałam Wam krótko opisać, jak bardzo ważne jest świadome oczyszczanie się z różnych sytuacji i po różnego rodzaju spotkaniach. A nawet jeśli nie wiemy co jest, to puśćmy intencję, „co nie moje, by wyszło ze mnie”. To początek, ale już ogromny krok, by być w równowadze.

Spotkania różne, biznesowe, sklepowe, koleżeńskie, czy inne, jak poniżej.

Odczucia w ciele

W naszym ciele energetycznym mocno zapisują się sytuacje, rozmowy, a co idzie za zapisami w energetycznym ciele – zmiany w ciele fizycznym. Fizyczny ból i zmiany samopoczucia (psychosomatyka) to tutaj odczuwamy zapisy. Zmiany mają na nas wpływ, na to jak się zachowujemy i jak czujemy.

Czym jest oczyszczanie?

Tego uczymy na warsztatach, na spotkaniach, ale sama intencja i świadome wyrażenie woli na początek to już bardzo dużo. A im bardziej świadomie będziemy wiedzieć co na nas wpływa, tym szybciej zauważymy co z siebie wypisać, czy oczyścić.

Wizyta kontrolna

“Dorota pomóż, nie mogę sobie poradzić z bólem głowy”.

Nie wiedziałam wcześniej co się stało, więc zaczęłam szukać, gdzie jest blokada, by ulżyć w bólu i przywrócić równowagę.

„Przed czym się zamykasz? Blokada płata czołowego? Czego nie chcesz do siebie dopuścić? Jakich informacji? Blokujesz się świadomie, ale już program jest w Ciebie wpisany.” Opowiadam.

Emilka zaczęłam mi opowiadać, gdzie była. Wydawałoby się, że to nic takiego, omówiona wizyta, wysłuchanie tego co lekarz ma do powiedzenia, wracamy na kolejne spotkanie lub do domu.

Zaczęłyśmy świadomie oczyszczać ciało Emilki, wypisywać sytuacje, które się mnożyły. M.in. program chorej osoby,  która będzie się dłuuuugo leczyć, tożsamość człowieka uwiązanego, chorego, cierpiącego. Wpisana procedura chorego w umysł Emilki i całe ciało.
Przed tymi informacjami Emilia się blokowała. Ale niestety podczas spotkania zapomniała o ochronie.

Co jeszcze? Konflikt wewnętrzny w gardle przecież dobrze się czuję, nie czuję się tak jak lekarz mówi, a wg niego może już powinnam? Było jeszcze wiele historii zapisanych w Emilce, które krok po kroku wypisywałyśmy.

Czy tylko blokujemy się przed tym co słyszymy?

Nie tylko przed tym. Emilka czuła też strach w gabinecie. Dopiero gdy zadałam jej pytanie, do tego co widziałam, poczuła co się tam stało, w gabinecie. Strach ludzi, którzy byli wcześniej na wizycie, mocno zapisał się w energetyce Emilki. Widziałam inne osoby płaczące, patrzące na swoich bliskich, gdy lekarz opowiadał o chorobie, wiele sytuacji, które zapisały się też w Emilce, które spotęgowały jej zamknięcie. Nie chciała tego, nie wiedziała wtedy przed czym się broni… a broniła przed wieloma historiami nie tylko swoimi.

Czy możemy się uchronić?

To pytanie towarzyszy na każdym spotkaniu. Odpowiadam i tak i nie. Dlaczego? Bo są różne sytuacje, różna nasza kondycja energetyczna. Ale im częściej będziemy praktykować działania, tym mniejsze będą konsekwencje spotkań z osobami, czy w przestrzeniach o niskich wibracjach 🙂

Wiedząc o tym, że nie w porę się zabezpieczyliśmy, że w trakcie spotkania zapomnieliśmy, nie czuliśmy, to nie oznacza, że aaa znów coś źle, więc zostawiam, już niczego nie zmienię. Nie. To kolejne doświadczenie, z którego warto wyciągnąć nauki.
Jeśli nie zareagujemy na czas, możemy później oczyścić się lub wypisać to, co się zdążyło wpisać, co zdążyło nas modyfikować.
Dziś zareagujesz po 5 godzinach, jutro po 4, a może za chwilę w trakcie spotkania będziesz czuł, że coś się dzieje i reagował działaniem energetycznym od razu, w trakcie spotkania. To właśnie nauka w codzienności, bez ocen bez opinii. Tam, na „górze” nie ma ocen 🙂 tylko działania, czy wcześniej czy później, możemy zmieniać.

Zapraszam

Zapraszam do codziennej obserwacji, zadawania pytań, co moje, jak się czuję, dlaczego nie jestem w równowadze, czy radości. Od tego zacznijmy.

Zdrowia energetycznego oraz i fizycznego dla Was

Dorota

Podziel się

Możesz również polubić

3 komentarze

  1. Zamknięcie serca, czy ochrona? – Dorota Tu i Tam

    […] Zamarłam, ale szybko zaczęłam tłumaczyć, że sama szałwia cudów nie zdziała, że intencja czyni cuda, jeśli oczywiście intencja jest czysta i osoba wyczyszczona. […]

  2. Tomek

    A jak puszczamy intencje żeby co nie moje wyszło to gdzie ? Gdzie mamy przekierować ? Do jakiejś przemiany? Jak wypuścić żeby nie zaszkodzić innym?

    1. Dorota

      Pytań na kilka artykułów 🙂 dziękuję, odpowiem w kilku zdaniach.
      Odpowiedź na pytanie, jak nie szkodzić innym to zacząć od siebie właśnie. Czyszczenie nawet intencją siebie, co „nie moje to niech wyjdzie” to już początek. To dbanie o codzienność, zawsze to mniej o kolejne warstwy.
      Możesz, wypuszczając sytuację, ból, zobaczyć lub poprosić o to, by było światło i tam wysłać, co nie Twoje, żeby „nikomu nie zaszkodzić”.
      A może najpierw przemieniać?
      Kiedyś miałam sytuację, powtórzyła się ta sama dwa razy i za każdym razem mówię, nie będę oddawała, przemienię, bo przecież ktoś może nie być świadomy.
      Za trzecim razem oddałam, za długo się broniłam i … ból minął.
      Może nie każdy jest tak cierpliwy jak ja… ale warto najpierw usunąć ze swojej przestrzeni, odciąć się, przemienić i jeśli to nie zadziała próbować kolejnych kroków, czyli oddać intencją do właściciela.
      Jaka przemiana?
      Nie musimy od razu precyzować? Przemiana przyjdzie taka jaka będzie komu potrzebna w danym momencie, by przejść dalej.
      Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Resize text-+=