Bo mnie nie wypada, jestem mężczyzną
Historia nakłada maski i role
Przeszłość, m.in. patriarchat skrzywdził nie tylko kobiety, ale również mężczyzn. Cały system, podporządkowanie skrzywdziły całość.
Kilka lat temu był warsztat, nie pamiętam zakresu, ale było o równowadze, o energiach żeńskich i męskich, odwadze, uwalnianiu, rozumieniu itp.
W komentarzu odezwała się dziewczyna i napisała: mam nadzieję, że poruszacie temat patriarchatu. Koleżanka wtedy napisała jej cudną, dla mnie, odpowiedź: poruszymy temat i kobiet i mężczyzn, bez podziału.
No właśnie. W przypadku większości ten podział był wrzucony i nadal utrzymywany, powodując, że role i brak zgody na dane reakcje nadal jest.
Nawet pisząc taki komentarz już czuć, że jest coś co ta dziewczyna ma w sobie, jakąś złość, nie uzdrowioną.
Zmiana Daniela
Dwa lata temu Daniel miał dość trudną sytuację – nazwijmy to miłosną. Sporo za nim, a praca nad utrzymaniem równowagi w codzienności nadal trwa. Wtedy często rozmawialiśmy. Trochę i tajemnic zostało, w końcu, uwolnionych, zmniejszony ból ich odczuć. Może i wybaczenie zaczęło się też uwalniać.. Były złości, poczucia niesprawiedliwości, krzywdy, chęci zemsty, często brak zrozumienia tego czym się zajmuję, ale w zaufaniu (znamy się około 6 lat) krok po kroku ruszyło.
Dawno nie rozmawialiśmy, więc jego telefon był dla mnie lekkim zaskoczeniem.
Łzy
Usłyszałam głos i pytam, w czym mogę pomóc. Jak zawsze konkret: dwa pytania mam, powiedział. Gdy zaczął drugi punkt poczułam w sobie płacz. Mówię Daniel kim jest ten człowiek, przecież to jeden wielki płacz, maleńki, samotny, wycofany, zamknięty… Nie musisz nic mówić, chyba mało co w ogóle usłyszałam. Odpowiedział no właśnie, mężczyzna, który już nie wytrzymuje i potrzebuje pomocy.
Pomoc jako obecność
Kilka dni temu zobaczyłam film na fb. Mężczyzna, po walce na ringu mówił o swoim przyjacielu, który odebrał sobie życie dzień wcześniej. Mówił o tym, żeby nie wstydzić się mówić o swoich słabościach. Żeby nie było za późno, że czas na rozmowę. Żeby właśnie mężczyźni zaczęli. Ale niestety nie każdy jest gotowy, co nie oznacza, że nie mamy próbować. Próbować nigdy nie zaszkodzi. Daniel nie zostawił, spróbował pomóc.
Pojechał by być, podzielić się swoimi doświadczeniami i obecnością.
Powiedział co pomogło jemu, a co kolega z tym zrobi? Jak zrobi i kiedy? To już zostawiamy.
Nie każdy potrafi
Daniel napisał później kilka słów, które mnie mocno zdziwiły.
“Jeśli dajesz od siebie więcej niż dostajesz, nie żądaj tego samego od innych
ty masz siłę by dawać oni jeszcze tego nie potrafią.”
Znam długo Daniela, więc to co napisał było dla mnie zaskoczeniem. Zawsze pomagał, na swój sposób fizycznie, a tutaj trochę inaczej.
Bo nie wypada
Wracam do patriarchatu. Tak jak kobiety było odrzucane na margines, tak mężczyźni nie mogli okazywać słabości. Mocno wcieleniowe tożsamości w mężczyznach zapisało, by być kimś kto nie okaże przecież, że coś mnie “boli” a już w ogóle psychicznie.
Mężczyźni też mogą odczuć krzywdy, są krzywdzeni, nie zawsze radzą sobie z tym czego doświadczyli i doświadczają i bardzo, bardzo męczą się. Maski “bo nie wypada” czas już zdjąć.
Wiedzę to w gabinecie, bo właśnie nie wypada, gdy ukrywane są łzy u mężczyzn. Bo tak byli uczeni też i teraz w swoich domach, bo nie dostali tego też i teraz.
Kto ustalił co wypada w odczuciach, a co nie wypada, szczególnie jeśli mówiły o wyrażeniu swoich odczuć?
Gdzie napisano, że mężczyzna nie może płakać?
Zostawiam to pytanie na razie bez odpowiedzi.
(“Faceci też płaczą” – tak powinien nazywać się ten film).
Pomocy
Coraz więcej widzę mężczyzn wokół, którzy ruszyli w swoją drogę, ale najpierw musieli powiedzieć: POMOCY.
Ktoś to usłyszy, oby wcześniej i szybciej.
Otul
Nie ważne jaki masz Ty dzień, co się działo, po prostu ktoś potrzebuje pomocy. Ty dziś możesz więcej więc, otul bez dotyku, wysłuchaj bez komentarza, a może milcz w uzdrowieniu.
Dlatego dajcie sobie i mężczyźni i kobiety zgodę na to, że mogę czuć, być sobą.
Dodaj komentarz