Czy jesteś gotowy na zmiany?
Doświadczanie, czy stagnacja
Urodziliśmy się, by żyć, żyjemy by doświadczać, doświadczać by reagować, reagować na zmiany, też zmiany w ludziach.
A co gdy sobie zaplanujemy życie i w pewnym momencie jakoś tak ten obraz jest inny od tego, który był lata, miesiące temu?
Jedni reagują na zmiany jak na doświadczenie, drudzy jak koniec życia.
Tak, to jest koniec, ale tego co sobie wymyślili, koniec jednego etapu, ale nie koniec Istnienia i doświadczania.
Czym życie?
Dla mnie życie nie jest tylko tym co widzę oczyma fizycznymi, w tym czasie liniowym, w ktorym jestem fizycznie.
Dla mnie życie to całość bycia tutaj na Ziemi, ale też i bycie w przestrzeni, odkrywaniu części po części tym czym jesteśmy.
Życie to dbanie o to, by czuć się dobrze z sobą, z innymi, również i w zmianie tego czym byliśmy, ale… no właśnie co jak ktoś tego nie rozumie, nie chce zauważyć, nie akceptuje?
Dlatego tak często powtarzam nie przywiązujmy się do ludzi i ich zachowań, miejsc rzeczy, to bo “chwilowe” patrząc na całość istnienia. Nauczmy się być z ludźmi, z tym jakie są emocje w zmianach.
Szukajmy odczuć w sobie, tego czym są wyrażone, wartościami jakie wibrujemy i czym chcemy się dzielić. Uczmy się oczyszczać to co, nas zamyka, smuci, odróżniajmy czym relacje na doświadczenia, różne doświadczenia: radości ale i smutku.
Relacje są cudowne, gdy są wolne, gdy mówię, nie teraz i usłyszę dobrze, bez odczucia ukłucia w sercu.
Relacje są piękne, gdy są bezwarunkowe, gdy nie usłyszysz wymówek, obliczeń, założeń, gdy myśli cudze nie wchodzą natarczywie analizując co mam powiedzieć, by kogoś zmienić.
„Budzisz się”, a kto jest obok?
W większości relacji i zmian siebie – budzenia się, występują dwie strony.
Z jednej jest osoba już bardziej świadoma, że zmiana to doświadczenie, że szukanie to normalna kolej rzeczy. Szukasz siebie, bo wiesz, że jesteś po coś więcej niż tylko odtworzyć pracę, czy być w społeczności, jakiejkolwiek.
Że każdy Twój czym na zapis, słowo, myśli i czyny są ważne i chcesz coś z tym zrobić lub odszukać co możesz zrobić i jaki zapis po sobie zostawić.
A z drugiej strony? W większości otrzymujemy osoby, które na początku nie rozumieją tego co się w nas dzieje. “Na początku” ale i często całe ich bieżące życie jest niezrozumieniem, „dlaczego tak się dzieje”?
Że to co czujesz Ty, nie do końca jest znane drugiej stronie.
I co wtedy?
Co zrobić?
Gdy druga strona zaplanowała sobie relację, nie zakładając zmian, zakładając stabilność, projektująć że nikt nie zmienia się tak po prostu?
To trudne, bo ciężko wtedy znaleźć wspólny język.
Nie jesteś sama/sam
Na szczęście coraz częściej przykładów zrozumienia relacji i zmian, tego że jest coś więcej i tzw. puszczenie jednego spowoduje puszczenie kolejnego, efekt „domino”. Po prostu tego czego się nie spodziewaliśmy, nie zaplanowaliśmy, to jest właśnie „oczyszczanie” w miłości do zmian. Przyjęcie światła, które powoduje takie zmiany, które na początku nie są kolorowe, bo jak zmieniasz się, ale nie tak jak chciałam/łem. Nie zakładasz a dostajesz, piękne.
Od jakiegoś czasu pracuję z rodziną. Głównie pracuję z jedną osobą. W przestrzeni szukaliśmy odpowiedzi na pytania, gdzie jeszcze i co możemy zrobić, by odplądać to co się dzieje z poszczególnymi członkami rodziny. Na szczęście każdy wyraził zgodę, że możemy szukać podczas ich fizycznej nieobecności.
Więc przez kilka miesięcy na zmianę każdy z członków rodziny…
Jakiś czas temu dostałam informacje, że nastały takie zmiany, że nikt by się nie spodziewał. Z uśmiechem na twarzy słuchałam i patrzyłam na wzruszenie w rodzinie, ich zdziwienie. Każda zmiana to proces i praca, więc przed nimi kolejne etapy, ale dlaczego o tym piszę…
Bo puszczenie jednego z członków rodziny mocnej karmy, związanej z podporządkowaniem, kontrolą itp. energiami, spowodowała lawinę zmian i zauważenie kolejnych innych bardzo istotnych sytuacji czy reakcji członków rodziny.
Czy łatwo znaleźć odpowiedzi na pytania „dlaczego”?
Czy łatwo puścić?
Czy łatwo przyjąć zmiany?
Odpowiedzi są różne, bo to zależy od tego po co chcesz odpowiedzi?
Często odmawiam odpowiedzi na pytania, które czuję i wręcz są zadawane, bo “z ciekawości”, albo “a jak tam temu, czy tamtemu”. Nie, tak to nie działa.
Odpowiedzi na pytania przychodzą najczęściej, gdy nie szukasz z ciekawości, ale gdy szukasz, bo jesteś gotowy.
Dlatego akceptacja zmian jest tak bardzo ważna, zmian i nie zatrzymywania się, tylko działania.
Słyszę jak mówią osoby, ja sobie poobserwuję co będzie.. no jak masz czas to patrz, wolę działać, skoro już widzę, to dlaczego nie zmienić?
Powodzenia w akceptacji zmian.
Dodaj komentarz