Mierzenie swoją miarą innych osób
Wspomnienie porównywania
Dawno dawno dawno 😉 temu usłyszałam od mojego pierwszego pracodawcy.
“Dorota, nie znajdziesz swojego klona. Nie szukaj takich osób jak Ty.” Moja reakcja… nooo długo myślałam, bo przecież wtedy wg mnie chciałam „dobrze”. Chciałam, żeby mój współpracownik od razu wskoczył na mój poziom umiejętności, żeby już pisał nie patrząc na klawiaturę, najlepiej znał excela na poziomie makra i tabeli przestawnych 😉 nie wspomnę o znajomości produktów 🙂
Tak… „mierzyłam” kandydatów. Porównywałam do siebie, jakie ja mam umiejętności, tym co we mnie. Było to 20 lat temu dodam, a przecież każdy ma inną ścieżkę i możliwości. Trochę mi zajęło zanim zmieniłam wtedy podejście, zanim przyszło zrozumienie, że nie możemy oceniać i oczekiwać, że ktoś jest, czy ma co my mamy. I było mi lżej.
Doświadczanie siebie
A teraz do rzeczy 🙂
Otwieramy się na różne doświadczenia, dzięki którym uczymy się reakcji, uczymy się zmieniać swoją rzeczywistość. Stany, w które wchodzimy, z różnymi odczuciami, które raz potrafimy odróżnić (polecam artykuł o współodczuwaniu), raz nie. Ale to nauka, próby i upadki, później powroty.
Powroty, które się w nas wpisują, ale też i pomogą z kolejnym doświadczeniem wrócić szybciej do równowagi, poprzez zrozumienie. Próby pomagają zmienić sposób reagowania, a wnioski z prób pomogą w przyszłości może inaczej spojrzeć na daną sytuację. Próby, doświadczenia, świadome reagowanie, to codzienność energetyczna.
Czy coś jest ze mną nie tak?
A co jeśli na naszej drodze staną osoby z innym poziomem świadomości, doświadczeń, reagowania? Lub po prostu, gdy zauważamy różnice postrzegania danego “problemu” lub w ogóle umiejętności?
“Nie chcę żeby to źle zabrzmiało, ale nie chce mi się już spotykać ze znajomymi sprzed lat?” “Przecież ja nie mam z nimi teraz o czym rozmawiać, ze mną jest coś nie tak?” lub… „On w ogóle tego nie rozumie, nie wie co się ze mną dzieje, a przecież to takie oczywiste.”
Sporo takich rozmów podczas spotkań, rozmowy z lekką obawą, dlaczego i czy coś się ze mną źle dzieje?
Po pierwsze.
Lekka obawa wśród moich rozmówców, mnie nie cieszy, ale cieszy, że jest chwila refleksji, zastanowienie się i uważność, co jest nie tak, dlaczego tak się zmienia? Obawa może być spowodowana m.in. lękiem przed oceną, przed tym, że inaczej formułuję swoje opinie, niż kiedyś, albo też i strachem przed tym, że utracimy znajomość.
Nie wszystko już jest takie jak było kilka lat temu i mamy prawo do zmian! Pamiętajmy.
Każdy chce zmian?
Pamiętajmy, że inni mają prawo żyć bez zmian i też nie oceniajmy, albo są po prostu dziś są na innym etapie, a jutro – się okaże.
To, że się zastanawiamy i zadajemy pytanie, co się dzieje z moją relacją, to już bardzo dużo.
Teraz druga sprawa, bądźmy uważnymi, by nie wpaść w pułapkę pychy, oceny innych, czy postrzegania innych opinii, czy reakcji. Bo pewność blisko pyszności… a szczególnie, gdy wokół pojawiają się modyfikacje energii i manipulacje myśli, mieszania się rzeczywistości. I dobrze mieć w sobie chwilę refleksji, by tę cienką granicę nie przekroczyć.
Lub lekka irytacja: „O raju czego nie rozumiesz, albo dlaczego tak myślisz, przecież jest inaczej, nie widzisz tego?” Dla Ciebie tak, jest inaczej, ale czy tak jest dla każdego, jak dla Ciebie? I czy każdy ma takie samo tempo w rozwoju?
Ostrożność i cierpliwość w obserwacjach
Niech pojawi się ostrożność, żeby się nie wywyższać przed innymi. Bo ja wiem “więcej”, a Ty tego nie rozumiesz, jakieś porównywanie się, czy wkładanie w kolejce w rozwoju.
Pytanie, „nie czujesz, przecież na kilometr widać, że coś jest z Tobą nie tak?” Nie musi czuć nikt jak my.
Tłumaczmy z cierpliwością, to mądrość w codzienności lub… zostawmy na jakiś czas, jeśli czujemy, że rozmówca nie jest gotowy.
Nie mierzmy swoimi doświadczeniami innych
Nie mamy prawa mierzyć swoją miarą poziomu świadomości. Nie wiemy co i jak osoby obok blokuje, dlaczego tacy, a nie inni są, ile jeszcze mają do zmian w sobie, a może zaraz wszystko się zmieni?
To, że jesteśmy na innym poziomie świadomości pozwala nam na – właśnie pomóc i obserwację bez oceny, że ktoś tego czy tamtego “jeszcze” nie potrafi.
Im więcej wiemy, rozwijamy się, tym więcej możemy wyjaśnić, ale nie zakładajmy, że od razu wszystko będzie zrozumiane. Może będzie nas czekało kilka rozmów o tym samym?
Uważajcie na rozmowy, na przekazywanie informacji, swoich odczuć, doświadczeń. Może chętnie byśmy powiedzieli, że przecież już Tobie to mówiłam, nie pamiętasz? Albo przecież ja tak robię, to dlaczego Ty tego nie robisz…? Nie, nie możemy mierzyć naszych rozmówców, odbiorców tą samą miarą.
Wolności dla każdego
Jedni, na razie, żyją swoją codziennością, patrzeniem tylko na to co fizyczne i nie zmienimy tego, bo to jest ich wola. Inni już próbują wyczyścić, inni już mogą pomagać drugiemu i do każdego warto podejść inaczej.
Jak spotykamy się z różnymi osobami, to pamiętajmy, nie każdy widzi i czuje jak my, bo klonów nie ma 🙂 (oby nigdy nie było).
Więc spokoju oraz równowagi w rozmowach Wam życzę.
Cierpliwości i empatii połączonej z mądrością przekazu informacji.
Czy każdemu możemy pomóc, dziś? – Dorota Tu i Tam
[…] miłością i akceptacją popełniania życia tak jak ktoś tego chce […]
Odpowiedzialność, weź ją w swoje ręce – Dorota Tu i Tam
[…] Ale czy każdy to zrozumie? Nie musi, nie możesz oczekiwać, że tak będzie u każdego. […]