Nie ten kanał, a telewizor ten sam

Oglądasz telewizję

Oglądasz ten sam telewizor i masz wrażenie, że Twój towarzysz ogląda inny kanał niż Ty. Rozmowa się rozchodzi w dwa odmienne kierunki postrzegania, obrazy te same, ale postrzeganie problemu całkiem odmienne.

Historia telewizora

Skąd taka metafora? Opowiem, krótką historię.

Historia zawodowa o jednym z potencjalnych klientów. Długie godziny przygotowań oferty, wycena usługi z kilkoma zerami. Wyjazdy służbowe, noclegi poza domem, spotkania, telefony. Normalna rzecz, w większości zawodów przygotowujemy oferty dla Klientów. Wiemy, że jedno przychodzi do nas, drugie przejmuje konkurencja. Jesteśmy z tym pogodzeni. Tymon jest w branży od lat, więc odmowa oferty to normalna rzecz, to nie to go zatrzymało, to klient.

Potencjalny klient przestał się odzywać, nie dzwoni i nie odrzucił oferty, po prostu cisza. Tymon nie rozumie, że tak można, nie spotkał się z tym wcześniej, poczuł brak szacunku do jego pracy, nie rozumie takiego postrzegania drugiego człowieka. Wcześniej się z tym nie spotkał, że na coś się umawiasz i znikasz. Może miał oczekiwania w stosunku do klienta, bo tak sam robi, sam załatwia do końca sprawy, ale nie każdy taki jest. Przypomniałam o tym, że relacja to zrozumienie.

Wracając do domu znów rozmyślał o tym, jak się czuje i odebrał telefon od kolegi z pracy.

Posiadamy w sobie chęć mówienia tego, co akurat nas dotknęło i opowiedział swojemu koledze historię klienta z puentą, że jest mu po prostu przykro, tak po ludzku nie robi się takich rzeczy. Powinien cokolwiek napisać, tak się nie robi – powiedział.

Kolega zaczął swój wywód, że taka praca, że tak się zdarza. Przerwał koledze i mówi, ale ja wiem, mówię Tobie tylko o moim odczuciu przykrości… a on dalej pouczający tekst korporacyjny.

Pomyślał – nie, nie rozumiesz mnie, chyba nie ma co kontynuować. To właśnie inny kanał to inne zrozumienie tego o czym opowiedział.

Porównanie do telewizji

To wtedy porównaliśmy tę rozmowę do oglądania telewizji. Że kanały jego i jego rozmówcy się rozjechały, rozstroiły, każdy miał inną potrzebę wyrażenia tego co się zadziało. Rozmówca, w ogóle nie odniósł się do tego w jakim stanie i dlaczego akurat tak się czuje.

Rozmawiając z kolegą nie czuł zrozumienia, tego co chciał przekazać, nie czuł zrozumienia działania klienta, więc poczuł się jakby był w innym świecie.

Nie każdy wie, czuje, ma odblokowaną empatię i reaguje w taki sam sposób, który my reagujemy i czas to przyjąć, nie walczyć, nie przeciskać się. Wycofać się, nie dziś, może jutro ktoś będzie oglądał ten sam kanał, z podobnym postrzeganiem, a nie całkiem odmiennym. Każdy jest inny i ma prawo do tego.

Właśnie tak zrobił. Przełączył swoją rozmowę z kolegą jako tylko odbiornik, wysłuchał do końca i się rozłączył. Poradził sobie inaczej z poczuciem przykrości.

Nic nie musisz

Im bardziej jesteśmy świadomi tego co się dzieje, tym mniej chcemy się przepychać i udowadniać co i dlaczego. Odczekaj, poszerz swoją przestrzeń i wróć na swój kanał. Po prostu nie dziś ta akurat rozmowa, z tym akurat człowiekiem i tyle.

Podobnego patrzenia na “telewizję” lub na ten obrazek.
Jeden w obrazku zobaczy tylko koniczynkę, samotną, czerwoną inni może ogrom przyrody, który troszczy się o samotnię. A może to samotna koniczynka daje siłę i odwagę pozostałym.
A jeszcze inny powie po prostu zdjęcie, ooo zielone. I to nie będzie Twój kanał. A obraz ten sam.
Każdy ma prawo do inności, choć często to po prostu inny kanał i poczekajmy na choć małe zrozumienie.

Dorota

Podziel się

Możesz również polubić

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Resize text-+=