Pomysł, któremu trzeba pomóc by zaistniał?

person waling on gray pavement with stop print

Czasem mamy w sobie ten ogień, który pcha nas do przodu, sprawia, że ruszamy z pomysłem czy przedsięwzięciem i po prostu idziemy jak burza. Ale bywa też inaczej – kiedy wszystko staje w miejscu i najchętniej zaszylibyśmy się pod kocem z kubkiem herbaty, czekając na lepsze czasy. Czy to złe, że w takich momentach próbujemy sięgnąć po motywację z zewnątrz? Moim zdaniem – absolutnie nie.

Gdzie szukać motywacji?

Każdy z nas potrzebuje czasem czyjegoś słowa, gestu lub wsparcia, które pomoże zrobić ten pierwszy krok. To naturalne i wcale nie musi być czymś złym. Jest w tym jednak pewien haczyk – warto pamiętać, żeby traktować tę zewnętrzną motywację jako impuls, a nie fundament, na którym wszystko się opiera.

Wewnętrzna iskra, Twoja własna chęć działania, powinna być tym motorem napędowym, lecz pomoc kogoś bliskiego lub nawet kogoś zupełnie nieznajomego (kogoś, kto powie: „Dasz radę, idź w to!”) może zadziałać jak porządny wiatr w żagle. Szczególnie na początku, gdy jeszcze nie wierzysz, że możesz.

Kiedy potrzebujesz wsparcia

Zdarza się, że masz świetny pomysł, lecz nie do końca wiesz, jak się za niego zabrać. Albo masz już plan, a jednak coś Cię blokuje. Możesz zapytać: kto mógłby Ci pomóc – zamiast tkwić w miejscu. Jednak klucz tkwi w tym, by nie opierać się wyłącznie na tej osobie. Nawet największy zapał drugiej strony nie zastąpi Twojego własnego zaangażowania. 

Dlatego, gdy pomysł wisi, stoi bez ruchu, warto go oczyścić z ciemnych myśli i natręctw blokad czy ograniczeń.

Blokada działań – jak wrócić do tworzenia i nie dać się ciemności

Czasem wydaje się, że nasz pomysł stanął w miejscu, jakby zatrzymała go jakaś niewidzialna siła. Dlaczego tak się dzieje? Tworzenie to przecież radość – dawanie innym czegoś dobrego, co może pomóc czy zainspirować. A tam, gdzie pojawia się radość i chęć działania, zawsze znajdzie się też „ciemność”, która woli brak ruchu i zapału.

Kiedy dopada zastój

Bywa, że nawet najlepszy plan nie rusza naprzód, a my czujemy się przytłoczeni. W takich chwilach, poza rozmową z zaufanymi osobami, warto po prostu wyciszyć się na moment. Odłóż swoje notatki, projekty i daj głowie chwilę wytchnienia. Zamknij oczy i wyobraź sobie, że Twój pomysł przykrywają kolejne warstwy niepewności czy zwątpienia – zacznij je z siebie zdej­mo­wa­ć, jedna po drugiej. Pozwól, by Twoja twórcza energia powoli wracała na powierzchnię.

Oczyszczanie myśli

a candle and a book on a chair

Możesz szukać motywacji na zewnątrz, ale jeśli sam(a) w sobie nie oczyścisz natłoku myśli, to szybko wrócisz do zastoju przy kolejnym pomyśle. Dlatego zawsze zaczynaj od siebie – zadaj sobie pytanie, co naprawdę Cię blokuje. To może być stres, lęk przed porażką albo zwykłe zmęczenie. Pozwól sobie to nazwać i wyciszyć lub uwolnić

Wsparcie, ale nie uzależnienie

Motywacja ze strony innych ludzi jest ważna, jednak pamiętaj, żeby nie polegać na niej ciągle. Traktuj ją jak chwilowy impuls, wsparcie, a nie jak jedyne źródło energii. Twoja równowaga jest w Tobie – jeśli ją odnajdziesz, to żadne chwilowe „zaciemnienie” nie powstrzyma Cię przed dalszym tworzeniem.

Gdy nauczysz się usuwać kolejne warstwy blokad, odkryjesz, że każde zatrzymanie może być początkiem czegoś nowego. Nie bój się więc chwilowego przestoju – czasem właśnie w tych cichych momentach rodzą się najlepsze pomysły.

Dorota

Podziel się

Możesz również polubić

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Resize text-+=