Nieważne, dlaczego na końcu?
Nieważne, czy to tylko słowo?
Nieważne… to tylko słowo? Dziś o energetyce w codzienności i obserwacji siebie. Zwykłe słowa, samo w sobie każde tak samo ważne, ale…
Koniec wpisu, bo przecież nieważne
No właśnie. Jak to było u mnie akurat ze słowem „nieważne”.
I tutaj powinien wpis się zakończyć 🙂 hahaha – „nieważne wyszło, zmieniłam i idę dalej, lecę do kolejnego tematu” 🙂 ale jednak napiszę. Zwrócono mi uwagę, że nadużywam słowa „nieważne”.
Najpierw opowiadałam o sobie, co u mnie, jak się czuję i …. oo nieważne, a co u Ciebie. I później, nawet jak rozmówca prosi o dokończenie, to pamięć wymazywała informacje i znikało to co chciałam opowiedzieć. Odpowiadałam, że widocznie nie było to aż tak ważne, skoro nie pamiętam, utwierdzając się w przekonaniu, że to faktycznie nie było ważne.
Powtarzający się schemat
Kolejne sytuacje, kolejne rozmowy… i podobnie pytania, to jak u Ciebie? Moja odpowiedź albo zaczynała się od słowa nieważne, albo w trakcie mówiłam nieważne, bo przecież co może być u mnie takiego? Innych stawiam na pierwszym miejscu lub tak bardzo skupiona jestem na przestrzeni, żeby tam zrobić jak najwięcej, że to co ziemskie i o mnie fizycznie, to już w ogóle „nieważne”. Przecież jestem, funkcjonuję, robię zmieniam, po co się roztrząsać nad tym co fizyczne.
Naprawione, lecę dalej.
Kolejne nadużycie słowa pojawiało się, gdy się spieszyłam, gdy chciałam odpowiedzieć co u mnie, a uważałam, że nie mogę tracić czasu na opowiadaniach. Jakiś nieokreślony pęd i znów… „nieważne”, lecę, muszę skończyć, więc nie będę tracić czasu na mówienie.
Od kilku tygodni bardzo dużo chciałam nadrobić czasu na rozmowy, działania energetyczne… i … nałożono się. Słowo „nieważne” zmniejszało moją ważność jako m.in. kobieta, bym się spieszyła nie zauważając siebie, swojego czasu, obecności może też, a może jeszcze innych rzeczy, które teraz nawet nie mogę przywołać…
Po każdym zwróceniu mi uwagi, że mówię „nieważne”, a przecież ważne jest co chcę powiedzieć o sobie, czy o tym co robię, że jest czas, nikt mnie nie goni.. a ja obniżam wartość tego co chcę powiedzieć o sobie czyli obniżam nieświadomie wartość tego co robię…
Płaszczyzna (ciemność) zadziałała tak, by programować (akurat tutaj) we mnie obniżenie mojej wartości… i tak cicho się podpięła pod to słowo…
Obserwacja – dlaczego?
Chwilę zastanawiałam się, ale nic więcej za tym nie poszło, tylko próba nie mówienia nieważne.
Czy można coś zrobić więcej?
Tak. Ale właśnie czas na obserwację siebie i słuchanie też innych.
Wracając późno do domu, znów komuś powiedziałam „nieważne”, chcąc szybko opowiedzieć co u mnie i wrócić do rzeczy, które były w moim odczuciu ważniejsze, ale nie dotyczyły mnie bezpośrednio… więc pęd skrótów myślowych i pogoń za czasem i znów nieważne…
Odłożyłam telefon i mówię co jest, dlaczego… znów, przecież uważałam na to co mówię…
Czas na zmiany
Stop! Dość!
Zatrzymałam się na schodach, na klatce schodowej – tak, nie musimy się nastawiać, medytować, czy zapalać świec czy innych rytuałów.
Coś się stało, zauważyłam i chcę to zmienić – tu i teraz w końcu!
To nie duchowość na haju, tylko życie i nasza codzienność.
Tak, każdy inaczej działa i ma inne możliwości, ale liczy się intencja i świadomość zmian.
Zatrzymałam się i zwizualizowałam sobie słowo „nieważna” i nagle chęć rozerwania czegoś w przestrzeni. Postawiłam znak „X” z intencją uwolnienia od jakiegokolwiek zawiązania, czy powiązania, czy poczucia, że jestem nieważna, ostatnia, czy inne nieuświadomione przeze mnie jeszcze zagadnienia.
Poczułam otwarcie i moje odczucie nieważności ulatniało się. Poszerzyła się moja przestrzeń wokół.
To co było związane odczuciem „nieważności” było jednak bardzo blisko mnie. Żebym przez cały czas uruchamiała to słowo. Czy to było od zawsze we mnie? Nie, coś tę ciemność uruchomiło, więc się pojawiło, ale nie przeszkadzało mi funkcjonować.
Czy można było się ustrzec?
Ustrzec się?
Nie wiem, czy możemy, ale wiem co możemy.
Możemy siebie obserwować, czy w nas jest nadmiar, czy nadużycie słowa, gestów, odczuć.
Równowaga, do której dążymy, ma być we wszystkim.
Otwartość i słuchanie innych pomaga bardzo w odnalezieniu tego co tę równowagę zaburza.
Dlatego dziękuję za mówienie o swoich odczuciach każdemu na swojej drodze. To tak mogę zmienić to czego nie czuję – słuchając też innych, z uważnością, bez poczucia oceny.
Obserwuj siebie uważnie.
Wszystko jest WAŻNE.
PS. Zdjęcie zapożyczone, mówi o kobietach. Myślę, że akurat słowo nieważne częściej dotyczy kobiet.
Ale mężczyźni mogą nadużywać innych stwierdzeń. Ważne, by zauważyć i oczyścić.
Pozwól sobie na małą pomoc – kalendarz – Dorota Tu i Tam
[…] schodowej. Wtedy zobaczyłam napis. W artykule, mówiłam o ciągle powtarzającym się zwrocie “nieważne”. Zapraszam, że to jest ważne co nas otacza. Ważne, by usłyszeć, nie odsuwać na później […]
Nadmiar spraw wokół, dlaczego? – Dorota Tu i Tam
[…] Zrobiłam tak samo…. wiecznie mówią nieważne. […]